Rasy brachycefaliczne, czyli krótkoczaszkowe, cieszą się obecnie wielką popularnością.
Niestety, praca hodowlana w kierunku skrócenia czaszki doprowadziła do szeregu poważnych problemów zdrowotnych, z którymi zwierzęta te zmagają się całe życie. Zespół wad anatomicznych powstałych w wyniku tej selekcji nazywamy syndromem brachycefalicznym. Mimo apeli lekarzy weterynarii, hodowcy wciąż starają się uwypuklać karykaturalne już cechy zwierząt krótkoczaszkowych m.in. buldogów francuskich, mopsów, pekińczyków, kotów perskich czy egzotycznych krótkowłosych. Problem ten dotyczy również królików.
Na syndrom brachycefaliczny składają się m.in. zwężone nozdrza, niedorozwój tchawicy, przerost podniebienia miękkiego i względnie duży rozmiar języka w porównaniu do normalnych zwierząt o podobnej masie ciała.
Nasilenie objawów oddechowych jest różne u poszczególnych psów, jednak szacuje się, że ponad połowa buldogów i około dwie trzecie mopsów ma ciężkie problemy z oddychaniem. Chrapanie, świsty i charczenie to objawy patologiczne, które część właścicieli niestety uważa za normę.
U wielu psów brachycefalicznych dochodzi do omdleń, sinicy lub duszności podczas zwykłego spaceru. Normalne funkcjonowanie tych zwierząt często nie jest możliwe bez operacji chirurgicznej.
Psi nos pełni bardzo ważną rolę termoregulacyjną. Nos psów brachycefalicznych nie spełnia tej funkcji, dlatego zwierzęta te są szczególnie narażone udar cieplny.
Dużą popularnością w internecie cieszą się nagrania ukazujące psy brachycefaliczne zasypiające na siedząco lub z zabawkami w pysku. Niestety, osoby zachwycające się tymi filmami, nie zdają sobie sprawy, że oglądają cierpiące zwierzęta, które starają się zasypiać w pozycjach umożliwiających im w miarę normalne oddychanie.
Ryzyko niedrożności dróg oddechowych wzrasta u psów brachycefalicznych z nadwagą, a otyłość jest obecnie dużym problemem wśród psów i kotów domowych.
Co więcej, współczesne wzorce rasy dla mopsów faworyzują mocną budowę ciała.
Nieprawidłowości w układzie oddechowym to nie jedyne problemy zwierząt brachycefalicznych. Deformacja szczęki doprowadza do stłoczenia zębów i wiąże się z częstymi chorobami stomatologicznymi. Płytkie oczodoły skutkują ciągłym narażeniem gałek ocznych na urazy. Przewlekłe zapalenie i infekcja skóry fałdów nosowych to codzienność psów o krótkich czaszkach.
Co więcej, praca hodowlana w kierunku skrócenia czaszki i ogona doprowadziła do licznych deformacji kręgosłupa, nierzadko skutkujących przewlekłym bólem.
Choroby przewodu pokarmowego są powszechne wśród psów brachycefalicznych. Zaburzenia ciśnienia w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej zwiększają ryzyko refluksu i przepukliny przełykowej. Lekarze weterynarii alarmują również o nagłym wzroście występowania chorób serca u buldogów.
Właściciele kotów brachycefalicznych często nie zdają sobie sprawy z ich problemów oddechowych. Koty potrafią doskonale je maskować – unikanie aktywności pomaga im zachować względny komfort i kompensować problemy wynikające z wad anatomicznych.
Króliki brachycefaliczne mają szczególną skłonność do problemów stomatologicznych, często bardzo bolesnych i nierzadko zagrażających życiu. Deformacja czaszki doprowadza do wad zgryzu. Rosnące cały życie zęby królików nie mogą się prawidłowo ścierać – przerastają, doprowadzając do urazów dziąseł, infekcji i ropni.
Niżej podpisani lekarze weterynarii, pielęgniarki, technicy weterynaryjni, osoby oraz organizacje zajmujące się opieką nad zwierzętami, uważają, że rozmnażanie zwierząt skrajnie brachycefalicznych jest nieetyczne i nie powinno być kontynuowane. Apelujemy do prawodawców i organizacji weterynaryjnych z całego świata – najwyższy czas zabrać głos w tej sprawie i zmienić standardy ras, które doprowadzają do przewlekłego cierpienia tych zwierząt.
Poniżej znajduje się lista niektórych publikacji dokumentujących problemy zdrowotne zwierząt brachycefalicznych.